,,Jack i mechanika serca"

         Tytuł: ,,Jack et la mécanique du coeur''

        Autor: Mathias Malzieu

        Studio: Europa Corp., Walking the dog, Umedia

       Rok produkcji: 2013                     

        Kraj produkcji: Francja


  Film utrzymany w konwencji musicalu został zaprezentowany na 64. edycji Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Berlinie i zdobył dwie nagrody przeznaczone dla filmów dla dzieci(co trochę mnie dziwi).


   Jack rodzi się w najmroźniejszy dzień na Ziemi, przez co jego serce zamarza. Lekarka Madeleine, która zostaje jego przybraną matką, konstruuje dla niego serce z zegarka z kukułką. Jest to bardzo delikatny mechanizm, na którego trzeba bardzo uważać. I tutaj już mamy oznaki skręcania fabuły w złym kierunku. Jednym z trzech zaleceń Madeleine dla Jacka jest, aby nigdy się nie zakochał inaczej jego serce pęknie. Więc oczywiście, że się zakocha i oczywiście, że w dziewczynie, którą dopiero, co zobaczył i nie zdążył poznać. A jest jeszcze gorzej, gdyż po ich pierwszym spotkaniu los ich rozdziela. Ale z jakiegoś powodu przez następne kilka lat nie może o niej zapomnieć i uparcie twierdzi, że to miłość.                 


Zanim się ponownie spotkają Jack wymusza na Madeliene posłanie go do szkoły, co było błędem gdyż here's come Joe. Poważnie. Pojawia się wysoki mhroczny gość, który zaczyna... rapować. Nie żartuję. Z jego powodu szkoła staje się dla Jack'a okropnym przeżyciem. Od niego też dowiaduje się, że ,,miłoźdz'' jego życia nazywa się panna Acacia i jest dla niego niedostępna(bo tak mówi Joe, a jego się trzeba słuchać bo to Joe). W następstwie pewnego wypadku jest ścigany przez policję i musi uciekać z miasta. 


   Film jest musicalem, a piosenki przedstawiają sobą różne style. niektóre wpadają mi w ucho, a inne irytują, to głównie te z elementami techno. Postacie w pierwszej chwili (dość niefortunnie) skojarzyły mi się z postacią dziewczynki z okładki albumu Infected Mushrooms. Wyglądają jak porcelanowe laleczki.


  Ta animacja jest kwintesencją przerostu formy nad treścią. To tak naprawdę pusta, głupia historyjka o tym jak 14 letni chłopak zakochuje się w dziewczynie bo ładnie śpiewa, ale poza tym nic o niej nie wie. Jak dla mnie nie ma w tym nic wzruszającego, a seans był wielkim rozczarowaniem. Polecam zamiast tego obejrzeć ,,Gnijącą pannę młodą'' lub coś od Cartoon Saloon.





Komentarze