,,Dziewczyna znikąd''


Tytuł: Dek Mei 
(ang. tytuł ,,Girl from nowhere'')

Reżyseria: Jatuphong Rungrueangdechaphat

Studio: SOUR Bangkok

Rok produkcji: 2018

Kraj produkcji: Tajlandia




Dzieło pana Rungrueangdechaphata to serialowa antologia w konwencji mrocznego fantasy. Fabuła podąża za tytułową dziewczyną znikąd-Nanno-która pojawia się jako nowa uczennica w prywatnych szkołach by niczym anioł zemsty, karać złych ludzi. Na ten czas liczy sobie 2 sezony przedstawiające 19 historii.                                                                                                               
Serial odkryłam przez jedno MMV do piosenki Melanie Martinez. Bardzo mnie zaciekawił i okazało się, że mogę go obejrzeć na Netflixie. Historie zwykle wyglądają tak: Nanno po przybyciu do nowej szkoły poznaje osobę, która ma jakiś problem, a próby jego rozwiązania kończą się tragicznie. Przykładowo Mew chodząca do szkoły, która może pochwalić się uczniami z wybitnymi osiągnięciami czuje się gorsza nie posiadając żadnego talentu. Za namową Nanno ucieka się do pewnego oszustwa, co nie kończy się dla niej dobrze. Lecz są również odejścia od schematu tak jak w odcinku ,,Stracone i odzyskane'', który miał szczęśliwe zakończenie.                                                                                                                                                         
 Jeśli chodzi o Nanno to nie wiem czy to subiektywne odczucie, czy celowy zabieg, ale mój stosunek do niej był ambiwalentny. Rozumiem, ze jej celem jest w wymyślny sposób karać za złe czyny, ale niektóre rzeczy wydają się zbędne, tym bardziej, że przeważnie bohaterowie to nie osoby złe tylko nieszczęśliwe i zdesperowane. Mimo że można odnieść wrażenie, że jest nazbyt bezwzględna w swych intrygach to potrafią dostarczyć dużo satysfakcji i właśnie one są dużym plusem tego serialu. Ostatecznie jednak ma niesamowitą charyzmę, a jej wygląd, czyli mundurek szkolny i grzywka stał się dla mnie ikoniczny. Dodadkową radość sprawia mi świadomość, że jej odtwórczyni Chicha Amatayakul inspirowała się postacią Tomie Junjiego Ito.   
  Poza tym, co sami widzimy-że jest inteligentna, sprytna, ma swój konkretny cel- nie wiemy o Nanno NIC. Że tak powiem ,,pojawia się i znika''. Sama o sobie mówi: ,,Nanno to Nanno''. Istnieje headcanon, że jest córką Lucyfera(tego Lucyfera), a ja sama myślę, że to oczywiste, że nie jest zwykłym śmiertelnikiem.     
                                                                                                                                                                      

Komu się spodoba? Wiem komu się nie spodoba- osobom nie lubiącym przemocy na ekranie. Pojawia się tu sporo brutalnych scen przemocy i gwałtów, na tyle dużo, że oglądanie z pomijaniem ich nie ma sensu. Trzeba mieć też wyrozumiałość i empatię bo bez tego łatwo zirytować się działaniami bohaterów. Idealne dla tych, co lubią tematy martyrologiczne.
 

 Trzeba wspomnieć, że 2 sezon serialu w 2021 roku zdobył nagrodę 3. edycji Asian Contenst Awards w kategorii na najlepszy azjatycki serial telewizyjny. 
Kilka lat temu pojawiły się informacje, że niby na w lecie tego roku powinien pojawić się 3 sezon, ale jak widać nie dostaliśmy nowych odcinków. Miejmy jednak nadzieję! 









Komentarze