Autor: Mike Flanagan, Leah Fong
Studio: Intrepid Pictures
Rok produkcji: 2022
Kraj produkcji: Stany Zjednoczone
Kiedy tylko pojawił się pierwszy zwiastun ,,Klubu Północnego'' oczywiste było, że muszę to obejrzeć. Nawiasem mówiąc pamiętam, że na początku po polsku funkcjonował tytuł Klub Północy na szczęście to zmienili. Serial opowiada o młodych ludziach hospitalizowanych w specjalnym ośrodku, którzy tworzą klub, którego członkowie usiłują skontaktować się ze zmarłymi. Za serial są odpowiedzialni nieznani mi wcześniej Leah Fong oraz Mike Flanagan, który ma w dorobku sporo horrorów, ale co najważniejsze zajmuje się oczekiwaną przeze mnie filmową adaptacją ,,Upadku domu Usherów''.
To teraz o postaciach dramatu. Główną bohaterką jest Ilonka, u której zdiagnozowano raka tarczycy tuż przed tym, jak miała wyjechać na uniwersytet. Oprócz niej hospicjum ma jeszcze siedmiu pacjentów(chociaż nie mam pewności, czy osobę przebywającą w hospicjum nazywa się pacjetem)-Kevina, Sandrę-miłośniczkę aniołów😇, Natsuki, Anye, Amesha, Cheri oraz Spencera. Każde z nich jest nieuleczalnie chore, a w strachu przed śmiercią zawarli umowę, w której przysięgają, że pierwsze które umrze i przejdzie na Drugą Stronę skontaktuje się z resztą, aby zapewnić, że wszystko w porządku. Nie można zapomnieć o dyrektorce ośrodka, którą odgrywa Heather Langenkamp, czyli 💕Nancy Thompson💕!
Istotne dla fabuły jest to, że w ramach Klubu jego członkowie zbierają się conocnych spotkaniach o północy, aby opowiadać sobie historię. Majom nawet kominek, więc jest prawie jak na ognisku. Wszystkie historie to mało subtelne metafory wewnętrznych przeżyć bohaterów. Plus postacie w tych opowiadaniach są odgrywane przez tych samych aktorów, co główni bohaterowie.
Zaczęło się interesująco, zgodnie z moimi oczekiwaniami. Jednak przy odcinku ,,Wiedźma'' intryga wokół hospicjum robi się męcząca. Bo okazuje się, że na terenie, w którym teraz się znajduje kiedyś funkcjonował zdaje się kult albo sekta, gdzie trójka kobiet przybrała imiona antycznych bogiń i uleczały ludzi w tajemniczy sposób. Wszystko było dobrze dopóki nie zaczęły składać krwawych ofiar z ludzi. Ilonka znajduje w bibliotece hospicjum stare zapiski tej grupy i zaczyna być dociekliwa, co nie podoba się dyrektorce. Jeszcze jest jakaś baba w lesie, która produkuje lecznicze herbatki i je sprzedaje, ale sceny z nią były przeze mnie pomijane. Do tego tempo serialu robi się wolniejsze mimo że to już prawie finał, więc ostatecznie było to małe rozczarowanie.
Komentarze
Prześlij komentarz